Przezwinna nowa Lektorka rozdaje kolejne ksera,
Niektórzy kursanci potrzebują od fitnesu trenera.
Kształtne ciało ma, niewątpliwie, nowa Lektorka,
Niczym pewna bardzo znana angielska aktorka.
Dobrze na niej leżą te eleganckie drogie ciuchy,
Jednak nie pomagają w nauce aż tak kocie ruchy.
Główną relikwią jest tu niepolski podręcznik.
Jedni uczniowie prowadzą w zeszytach notatki,
Dla nich ważny jest ostateczny tej zabawy wynik.
Inni studenci, niechętni do nauki, grają w statki,
Takim złym niestudentom grozi postępów zanik.
Wszyscy uczniowie zajęli niewygodne ławki,
Rusza powoli nasza długooczekiwana lekcja,
Czekają już na bliźniego błąd ludzkie pijawki,
Trwa, rzucająca światło na gramatykę, prelekcja.
Właściwa lekcja się zaczyna, bo nie ma już czasu.
Niejeden kursant myśli teraz o ewakuacji do lasu,
Czas rozpocząć niesławne na błędy polowanie.
Lektorka do odpowiedzi nieszczęśnika woła:
— Proszę pani, stresuje mnie przy tablicy stanie.
— To prawdziwa międzyludzkiego życia szkoła:
Ten uczeń wolałby teraz szukać igły w sianie.
Na koniec lekcji gwóźdź programu: konwersacje.
Zasada brzmi: to Lektorka ma przezawsze rację!
Uczcie się, a poznacie wkrótce bliżej inne nacje,
Każdego dnia idą w górę wasze językowe akcje!
WIERSZ „LEKCJA W NAJLEPSZEJ SZKOLE JĘZYKOWEJ” (Copyright © Artur Paluch) ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W CZERWCU 2025 ROKU NA STRONIE POLIGLOTAARTUR.COM
TELE-
W zasięgu twojej ręki znajdą się dalekie cele,
Żeby to osiągnąć, poznaj przedrostek TELE-,
Omijaj jednak z daleka zimne, więzienne cele.
KILO-
Oklepany już KILO-, ty jesteś jak kilof:
Tysiąc silnych ciosów, i najtwardsza skała pęka,
Tysiąc uderzeń, a skończy się tej pracy udręka.
Kolego, ty robisz swoje: żaden z ciebie filozof.
MEGA-
MEGA-, jesteś wart więcej niż cały dolarów milion:
Wszechobecny megabajt to około tysiąc kilobajtów,
Można liczyć też z twoją pomocą sztabkowy bulion.
Nigdy za dużo kilobajów, megabajtów i gigabajtów!
GIGA-
Przedrostku GIGA-, zawsze jesteś po prostu giga,
Przecież w nocy na niebie miliard gwiazd miga!
Mały przy tobie jest dysk komputera Amiga,
Lecz stara, dobra Amiga nadal nieźle śmiga.
TERA-
Ty, TERA-, jesteś teraz jak żarłoczna pantera,
Gdyż trzy poprzednie na śniadanie zjesz.
Potrzeba ci więc równorzędnego partnera:
Przed panterą w popłochu ucieka każdy jeż.
NANO-
Przepotężny w dzisiejszych czasach, karle NANO-,
Taki pracoholik i skowronek z ciebie: budisz się rano,
Dużo pracujesz, późno kładziesz się spać, mało śpisz,
Jesteś mały i ambitny: o podboju ludzkiego ciała śnisz.
MONO- czy FONO-?
Ten wiersz to monolog: tylko ja w tym tekście piszę:
Przekazuję swoją wiedzę, ponieważ znam przedrostki.
Prześwietlam również tę ważną lingwistyczną kliszę,
Gdyż łączą wszystko w całość te słowotwórcze mostki.
Ten wiersz to nie jest, zdecydowanie, żaden fonogram:
Dźwięku tutaj, w całości tekstu tego utworu, nie ma,
Wiersz to nie jest żaden hałaśliwy telewizyjny program,
Myślisz oraz piszesz, a pisząc jesteś jak osoba niema.
STEREO- czy MONO-?
Garnitur czy też kimono?
Każda rzecz ma swoje plusy,
Ma też zawsze jakieś minusy:
Mały nie przeskoczy płotu,
A duży wypoci więcej potu.
Przesłuchuj nagrania w MONO-,
I raczej załóż wygodne kimono!
HIPO-
Dlaczego, popularny HIPO-, jesteś takim hipokrytą?
Oto tego przykłady: hipoglikemia kontra hipodrom!
Przy tobie trzeba się wykazać wiedzą mocno wyrytą,
Ale na szczęście żaden z ciebie dwulicowy palindrom.
Kogo teraz, prawdziwy hipopotamie obłudy, grasz?
Za jadących zwiedzić Mezopotamię nas, HIPO-, masz?
Ty hipokrytyczny sybaryto!
Ty sybarytyczny hipokryto!
Za mało ci jeszcze tych kpin:
Jest z ciebie obłudy kingpin!
HIPER- jesteś SUPER-,
SUPER- jesteś HIPER-.
Wszystko jest super-git,
A to nie jest grecki mit.
Zabawa jest znakomita:
Ambrozja wiedzy wypita!
ULTRA-
Każda piękna i bogata kobieta wie, że są ULTRA-
Przepiękne, wykonane z hodowlanych norek, futra!
ASTRO- czy GASTRO-?
Czy prefiks ASTRO- to skrócona wersja GASTRO-?
Aż przewraca się od tego wszystkiego w żołądku,
Od samego myślenia o tym robi się w głowie pstro.
Czy wszystko u ciebie, Czytelniku, w porządku?
WIERSZ „PRAKTYCZNE PRZEDROSTKI” (Copyright © Artur Paluch) ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W CZERWCU 2025 ROKU NA STRONIE POLIGLOTAARTUR.COM
Czy polski łan to angielski one?
Czy polski pan to angielski pan?
Czy polski San to angielski Sun?
Oto są pytania
Warte zadania!
WIERSZ „OTO SĄ PYTANIA” (Copyright © Artur Paluch) ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W CZERWCU 2025 ROKU NA STRONIE POLIGLOTAARTUR.COM
Każdy wiersz to doskonały „poligon doświadczalny” do przećwiczenia miłości do pięknego słowa i przeprowadzenia fascynujących eksperymentów lingwistycznych. Na stronie POETA-ARTUR-PISZE.PL publikuję wiersze rymowane napisane wyłącznie po polsku: ich tematyka (w przeciwieństwie do wierszy prezentowanych tutaj) jest bardzo zróżnicowana.
Wracając do tematu: przedrostki oraz rdzenie dominują w, zorganizowanych w sposób alfabetyczny, słownikach języków europejskich. W każdym słowniku końcówki wyrazów – przyrostki – są zepchnięte na margines morfemicznego „społeczeństwa”. Tymczasem pełnią one równie ważne funkcje językowe jak, faworyzowani przez słowniki i podręczniki, ich adwersarze. Znaczenie słowotwórcze rdzeni i przedrostków jest, według mojej oceny, większe w szybkim opanowywaniu tysięcy słów – potrzebnych do sprawnego posługiwania się jakimkolwiek językiem.
Jednakże zastosowania gramatyczne końcówek są – niewątpliwie – przeogromne. Przecież to dzięki nim odmieniamy czasowniki w wielu czasach, tworzymy z rdzeni różne części mowy: rzeczowniki, przymiotniki, czasowniki, przysłówki itd. Teraz dochodzimy do sedna sprawy: w każdym wierszu rymowanym to końcówki są dosłownie sercem utworu. Gramatyka i słownictwo w zdaniach muszą się – w pewnym stopniu – dostosować do, wpadających w oko i ucho, rymów. Na dodatek osoba pisząca wiersz powinna również wziąć pod uwagę liczbę sylab w każdym wersie. Pisząc prawdziwy (z rymami) wiersz w języku polskim, działamy nie aż tak swobodnie jak w przypadku prozy, lecz jesteśmy zmuszeni przestrzegać wielu ograniczeń jednocześnie: gramatycznych (obowiązujących również w przypadku prozy), rymowych i związanych z liczbą sylab w wierszu. Pisanie rymowanej poezji – po polsku i w innych językach – to nie tylko doskonała zabawa, lecz także wspaniała metoda doskonalenia języka!
W języku polskim zaniknął już iloczas (podział na samogłoski krótkie i długie), a prawie wszystkie słowa są akcentowane na przedostatniej sylabie. Co ciekawe – dość blisko spokrewniony – język czeski jest liderem iloczasu w Europie, a nawet na świecie. Ponadto: u południowych sąsiadów akcentowana jest pierwsza sylaba każdego „normalnego” słowa – a nie przedostatnia jak u nas. Co mnie to obchodzi? Starożytna greka i łacina – tak jak język czeski – były oparte na iloczasie, siłą rzeczy również poezja pisana w tych językach koncentrowała się głównie wokół rytmu i iloczasu. Po co mi to wiedzieć? Grecko-łacińskie formy poetyckie są bardzo wpływowe nawet w dzisiejszych czasach i szeroko omawiane w szkole. Jeżeli chcesz je zrozumieć, osłuchaj się z silnie iloczasowym językiem czeskim. W języku polskim łacińsko-greckie formy poetyckie są po prostu niewykonalne. Nasz język posiada jednak duże możliwości (które badam każdego dnia) tworzenia – smakowitych – długich rymów. Każdy język (gramatyka, brzmienie, słownictwo) jest inny, dlatego rymowany wiersz nie może wyglądać tak samo w różnych językach. Co więcej: taki wiersz powinien uwzględniać specyfikę języka, w którym jest pisany. Jest to – z pewnością – dodatkowa motywacja do poznawania języka – także polskiego. Stabilny fundament w postaci bogatego języka ojczystego jest przecież niezbędny przy poznawaniu języków obcych.
Czas teraz przejść do konkretów: język angielski posiada raczej znacznie mniejsze możliwości (które także codziennie poznaję) tworzenia rymów niż język polski. Zauważmy, że angielski czasownik ma z punktu widzenia tworzenia rymów tylko kilka – dość zbliżonych – form. Na domiar złego: rzeczowniki i przymiotniki w tym języku nie odmieniają się przez przypadki. Z drugiej strony akcent wyrazowy w angielskim pada na różne sylaby – co daje niemałe możliwości pracy nad rytmem utworu. Angielski wiersz nie może więc wyglądać podobnie jak jego polski odpowiednik – nie ma takiej możliwości. Czy to nie intrygujące?
Podczas gdy słownictwo angielskie jest oparte w „zaledwie” 60% na „zardzewiałych” morfemach łacińsko-greckich, włoskie słówka to już ponad 80% starożytnego „złomu”. Akcent w języku włoskim jest ruchomy w porównywalnym stopniu jak, przed chwilą, przedstawiony angielski counterpart (odpowiednik). Bogata odmiana czasowników oraz wielkie możliwości dodawania końcówek modyfikujących znaczenie (głównie rzeczowników) to dwa główne czynniki powodujące, że język włoski to doskonała pracownia rymowa. W języku polskim mamy w użyciu takie słowa jak: karton, libretto, kanalia. Wszystkie pochodzą z włoskiego. Tak wyglądają włoskie oryginały: carta, cartone; libro, libretto; cane, canaglia. Dla przykładu: libro to książka, natomiast libretto to mała książka, czyli książeczka. Jest około 20 popularnych włoskich końcówek tworzących zdrobnienia oraz inne ustosunkowania się do danego słowa i jego desygnatu. Końcówka taka może występować sama lub wraz z innymi: często spotkamy przyrostki kombinowane z dwóch takich końcówek. Występują też słowa włoskie zakończone przyrostkiem kombinowanym z trzech końcówek tego typu. W każdej chwili możemy stworzyć – na poczekaniu – nowe słowo, dodając końcówkę lub przyrostek kombinowany. Włoskie słowa – tak jak angielskie – nie odmieniają się przez przypadki. Można powiedzieć, że język niemiecki pod względem potencjału rymotwórczego będzie gdzieś pomiędzy językiem angielskim, włoskim i polskim.
Na koniec zobaczmy rymotwórczą potęgę języka polskiego: miska, ryska, tryska, bez chłopiska, się błyska, bez pieska, niska, bez (miasta) Niska. Różne rodzaje polskich słów tworzą interesujące i urozmaicone rymy.
ARTYKUŁ „DLACZEGO POEZJA?” (Copyright © Artur Paluch) ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W CZERWCU 2025 ROKU NA STRONIE POLIGLOTAARTUR.COM
Jak dobrze smakują te wszystkie słodkie języki:
Przydałby się w ustach świeżutki język nowy,
Uczą się go w przedszkolu przecież małe smyki.
Już czas za dobrą pracą wyruszyć na długie łowy.
Poznają swoje chrząki ślepe jeszcze małe jeżyki,
Również zwierzęta potrzebują skutecznej mowy.
Słyszysz wokół te piski, ćwierki, ryki i pokrzyki?
Łatwą wymowę ma afrykański suahili,
Wszyscy w Tanzanii i Kenii są tacy mili.
Byłoby warto pojechać do pięknej Turcji,
Żeby poczuć woń nietamtejszej nasturcji.
Przydałby się też przystępny język malajski,
By dowiedzieć się, gdzie mieszka ptak rajski.
Niejeden chciałby pobyć trochę w dużym Iranie,
Aby poznać skromnie ubrane i długonogie panie.
To sama przyjemność pobalować w Madrycie,
Poznać ultrakolorowe miejscowe nocne życie.
Lubię czytać stare książki i wąchać makulaturę,
Chcę poznać język grecki i starożytną kulturę.
Każdego dnia fascynuje mnie ta śpiewna łacina.
Czy przydała się na coś okrutnego Cezara łysina?
Nie chcę jechać tam, gdzie są liczne wiatraki,
Nie chcę poznać szwedzkiego jedzenia smaku,
Nie interesują mnie wcale holenderskie maki,
Nie chcę w chłodzie, bez słońca leżeć w hamaku!
Czy warto polecieć do deszczowego Londynu?
Czy warto wpaść do słynnego paryskiego młynu?
Czy jest warto udać się do słonecznej Italii,
Ażeby móc podziwiać kobiety wąskie w talii?
Czy warto pospacerować w pobliskim Berlinie?
Czy to ma sens: zagrać utwór Bacha na pianinie?
Najpiękniej jest w rozległych polskich lasach,
Najlepiej zwiedzać świat po naszych trasach!
WIERSZ „SŁODKIE JĘZYKI” (Copyright © Artur Paluch) ZOSTAŁ OPUBLIKOWANY W CZERWCU 2025 ROKU NA STRONIE POLIGLOTAARTUR.COM
PS
Na stronie POETA-ARTUR-PISZE.PL piszę wyłącznie po polsku. Można przeczytać tam jeszcze więcej świeżych i rymowanych wierszy mojego autorstwa.
POLIGLOTAARTUR.COM © COPYRIGHT 2025 ARTUR PALUCH (TRZEBINIA, POLAND)
Opublikowane na stronie www POLIGLOTAARTUR.COM utwory (wiersze, teksty i projekty) są przeznaczone na użytek własny CZYTELNIKA, w szczególności dla produktywnej rozrywki. AUTOR zabrania publikowania „na własną rękę” tekstu jakiegokolwiek utworu we wszelkich mediach, próbowania sprzedaży treści utworu, tłumaczenia na inne języki, publicznego prezentowania oraz podejmowania innych podobnych działań: szkodzących stronie POLIGLOTAARTUR.COM i działalności twórczej AUTORA. Zabronione jest komercyjne wykorzystywanie niniejszych utworów. Wykluczone są wszelkie roszczenia CZYTELNIKA wobec AUTORA: utwory zostały udostępnione przez AUTORA w dobrej wierze, lecz bez żadnej gwarancji sukcesu w nauce i jakiejkolwiek innej. CZYTELNIK może pobrać niniejszy plik zawierający utwory i NOTĘ COPYRIGHTOWĄ na swój dysk, jednakże modyfikowanie tekstu polegające na usuwaniu informacji odnośnie autorstwa oraz NOTY COPYRIGHTOWEJ jest zabronione.
CZYTELNIKU, czytaj wiersze (użytek osobisty), baw się znakomicie, polecaj i linkuj strony internetowe AUTORA oraz wspieraj niniejszą działalność literacko-edukacyjną!
Podsumowując: aktualnie jedynym „akredytowanym” miejscem, z którego można pobrać opublikowane powyższe utwory jest strona www POLIGLOTAARTUR.COM.
Autor prowadzi działalność gospodarczą:
poliglotaartur.com
Copyright 2025 © Artur Paluch
All rights reserved